![](https://lucjarestige.pl/wp-content/uploads/2021/04/1.png)
Przed Tobą trzeci tekst z serii „Naucz się marzyć”.
Tutaj znajduje się link do poprzedniego wpisu.
Uczymy się marzyć, żeby nie siedzieć z rozłożonymi rękami i nie czekać na cud, jak ja na zdjęciu powyżej 😀
Jeśli nie wiesz o co chodzi, to zapraszam Cię na mojego Instagrama lub Facebooka – tam wrzuciłam filmik na temat całego przedsięwzięcia.
A jeśli wiesz o co chodzi, to mam nadzieję, że jesteś w procesie tworzenia swojej Mapy Marzeń (tutaj dowiesz się jak ją stworzyć).
A jeśli wiesz o co chodzi https://www.intercultural-reflections.de/character-a/index.html , a nie jesteś w procesie tworzenia swojej Mapy Marzeń, to wiedz, że gdzieś daleko stąd mała panda płacze z tego powodu.
Zachęcam, bo nic nie tracisz – w najgorszym przypadku nic się nie spełni.
Jeśli zaś się spełni – mała panda, ja i Ty będziemy szczęśliwe.
A o szczęście chodzi, prawda?
![](http://restige.expert/wp-content/uploads/2021/04/5.png)
W poprzednim wpisie dowiedziałaś się dlaczego warto spełniać swoje małe marzenia, a dziś przekonamy się, że nawet te małe marzenia są większe od nas.
Już tłumaczę.
Człowiek to taka fascynująca istota, której nie da się zamknąć w ramy żadnej z definicji. Nasze istnienie na Ziemi posiada wiele wymiarów. Jednym z nich jest ten, który zawiera w sobie pierwiastek siły większej od nas samych.
Czasem trudno nam uwierzyć, że jest w nas ta cząstka bez skazy, bo zbyt długo patrzyłyśmy w swoją otchłań.
To nie znaczy jednak, że ją zatraciłyśmy.
Powtarzam w tej serii – umiejętność marzenia jest z nami od urodzenia.
To nie my wymyślamy, że chcemy stać się malarkami, stewardessami, śpiewaczkami, nauczycielkami czy makijażystkami.
Tak samo jest z małymi marzeniami – nie siadasz na kanapie i nie rozważasz na temat tego, o czym dzisiaj marzysz. Ty o tym gdzieś w sobie dokładnie wiesz.
Jeśli znasz swoje najsłabsze słabości, wiesz z czym masz najtrudniejsze trudności i w jakich sprawach jesteś gorzej niż gorsza – brawo. To oznacza, że potrafisz mieć wgląd w swoją osobę i jesteś w stanie zauważyć również to, co w Tobie najlepsze. Jesteś w stanie wejść w kontakt z czymś większym od Ciebie – z Twoimi marzeniami.
![](http://restige.expert/wp-content/uploads/2021/04/All-the-great-speakers-were-bad-speakers-at-first-2.png)
INSPIRACJA, WENA, NATCHNIENIE, FLOW
Jest wiele nazw na to samo zjawisko.
Jeśli kiedykolwiek brałaś udział w procesie twórczym to wiesz, że w momencie kreacji nie Ty odpowiadasz za pomysł, jakość, treść. W takich momentach jesteś tylko kanałem, przez który urzeczywistnia się dzieło. Nie istnieje wtedy czas, nie istnieją myśli, nie istniejesz nawet Ty. Jest tylko bycie w wykonywanej czynności.
Ten sam efekt można uzyskać spełniając swoje marzenia. Jako, że nie pochodzą one bezpośrednio od nas – realizując je w świecie możemy poczuć się jak w bajce; w filmie; na haju; generalnie rzecz ujmując – jak nie z tego świata.
Biologicznie można rzec, że fundujemy sobie darmowe ćpanie, bo nasz mózg zalewa fala wesołych substancji chemicznych.
Jak można było przeczytać na obrazku wyżej – jeśli jesteś w stanie sobie coś wyobrazić, to znaczy, że jesteś w stanie to zrobić.
No dobra, może to nie do końca prawda, ale w większości przypadków się sprawdza. Zwłaszcza w marzeniach małych.
Odpowiedz sobie szczerze na pytanie:
Ufasz tej części siebie, która marzy? Wierzysz w słowa Walta Disney’a?
JAKI PISZESZ SCENARIUSZ
Pobawimy się teraz w pisanie scenariusza.
Dokładnie dwóch scenariuszy.
Załóżmy, że masz na imię Kasia.
![](http://restige.expert/wp-content/uploads/2021/04/zabawa-ze-zwierzetami.png)
Pierwszy scenariusz życia Kasi leci tak:
Kasia będąc jeszcze dzieckiem tańczyła w rytm każdej słyszanej w radio piosenki. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, (bo w końcu dzieci z definicji są dość ruchliwe) gdyby nie fakt, że kolejne lata życia Kasi mijały, a taniec jak był – tak pozostał.
Kasia będąc już nastolatką uwielbiała spędzać swój wolny czas na słuchaniu muzyki i układaniu do niej choreografii tanecznej, którą potem zawzięcie testowała i modyfikowała, jeśli coś okazywało się być nie takie, jak trzeba. Przed snem często wyobrażała sobie swój zespół, z którym występuje na największych światowych konkursach i przedstawia publiczności efekty swojej wytrwałej pracy. W każdej wolnej chwili jej myśli krążyły wokół tańca.
Jej pasję dostrzegli jej rodzice. Po przeprowadzeniu rozmowy z Kasią na temat jej zainteresowań doszli do wniosku, że zapiszą ją na popołudniowe zajęcia, by mogła uczyć się układów tanecznych pod okiem wykwalifikowanego nauczyciela. Kasia ogromnie cieszyła się z tej inicjatywy i każdego dnia uwielbiała uczęszczać na lekcje tańca. Wiedziała, że choć są w grupie osoby, którym prościej idzie zapamiętanie ruchów – jej radość z tańczenia znacznie ułatwi jej naukę. Dodatkowo okazało się, że lekcji tańca udziela nauczycielka wychowania fizycznego z jej szkoły. Widząc zaangażowanie Kasi w taniec, odpuściła jej zajęcia w szkole, które – jak obie przyznały – nie szły Kasi zbyt dobrze. Nie lubiła gier zespołowych, a w skoku w dal lub innych rzutach piłeczką palantową nie osiągała rewelacyjnych wyników. W ten sposób Kasia mogła poświęcić całą swoją uwagę na tańcu i stawać się w nim coraz lepsza. Zdarzały jej się gorsze dni, ale wtedy zawsze znajdował się obok ktoś, to w nią wierzył – rodzice odwozili ją na zajęcia, jej grupa motywowała ją do dalszych treningów, jej przyjaciółka trzymała za nią kciuki na konkursach, a ona sama z każdym kolejnym dniem przekonywała się, że jest w tym coraz lepsza i obecność na parkiecie daje jej niesamowicie dużą satysfakcję.
![](http://restige.expert/wp-content/uploads/2021/04/zabawa-ze-zwierzetami1.png)
Drugi scenariusz życia Kasi:
Kasia będąc jeszcze dzieckiem tańczyła w rytm każdej słyszanej w radio piosenki. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, (bo w końcu dzieci z definicji są dość ruchliwe) gdyby nie fakt, że kolejne lata życia Kasi mijały, a taniec jak był – tak pozostał.
Kasia będąc już nastolatką uwielbiała spędzać swój wolny czas na słuchaniu muzyki i układaniu do niej choreografii tanecznej, którą potem zawzięcie testowała i modyfikowała, jeśli coś okazywało się być nie takie, jak trzeba. Przed snem często wyobrażała sobie swój zespół, z którym występuje na największych światowych konkursach i przedstawia publiczności efekty swojej wytrwałej pracy. W każdej wolnej chwili jej myśli krążyły wokół tańca.
Jej pasji nie rozumieli rodzice. Po przeprowadzeniu rozmowy z Kasią na temat jej wyników w szkole doszli do wniosku, że zbyt dużo czasu spędza na pierdołach, a za mało poświęca go nauce. Kasia zrezygnowana musiała obiecać, że lepiej przyłoży się do zadań z matematyki. Wiedziała, że nie jest to coś, co lubi robić, ale było to ważniejsze dla jej rodziców. Zależało jej na ich aprobacie. Dodatkowe trudności napotykała także na lekcjach wychowania fizycznego, bo zazwyczaj nie zawierały w sobie zajęć z tańca czy gimnastyki, w których czuła się dobrze. Jej nauczycielka nie była otwarta na propozycje Kasi, by zaangażować klasę w ułożoną przez nią choreografię. W ten sposób Kasia przestała poświęcać swój czas na taniec i przestała robić w nim jakiekolwiek postępy. Zdarzały jej się dni, w których tęskniła za swoją pasją, ale przestała wierzyć, że mogłaby cokolwiek w niej osiągnąć, bo widziała, jak słabo idzie jej nauka w szkole. Nie pomagały kary za słabe oceny, porównywanie wyników z innymi uczniami ani korepetycje u przyjaciółki, a dodatkowo w klasie uważali ją za głupią. Kasia z każdym dniem przekonywała się, że jakoś tak nie pasuje do reszty i zastanawiała się, dlaczego jej nic nie wychodzi.
Teraz pewnie zastanawiasz się, po jakiego grzyba rozpisałam życie Kasi w dwóch alternatywnych rzeczywistościach.
Zafunduję Ci mały quiz dla urozmaicenia tekstu.
Jaki był cel przytoczenia dwóch scenariuszy życia Kasi:
a) wskazanie Ci jak dzieciństwo wpływa na nasze dorosłe życie
b) nie miałam czym zapełnić dzisiejszego wpisu
c) wzbudzenie w Tobie ambiwalentnych uczuć względem życia Kasi
Tak, dobrze zgadłaś.
Żadna z tych odpowiedzi nie jest prawidłowa.
ZAUFANIE
Napisałam je po to, by pokazać Ci, jak postępuje się z marzeniami (oraz jak z nimi nie postępować).
Wróć do obrazków emotikon powyżej.
Kasia to ten środkowy, który ma wspaniałe marzenie.
Jej rodzice, nauczycielka, przyjaciółka i grupa taneczna to wszystkie pozostałe.
Teraz zrobimy mały fikołek psychologiczny – zobacz, że Kasia, jej rodzice, nauczycielka, przyjaciółka oraz grupa taneczna, to nie muszą być różne osoby, które masz w swoim otoczeniu, i które mają wpływ na Twoje marzenia – mogą być to różne głosy w Twojej głowie.
Cała zabawa polega na tym, by oddać stery temu, który marzy.
Dlatego tak ważne jest, by być swoim największym kibicem.
Szukaj możliwości – tak, jak zrobili to rodzice Kasi.
Odpuść swoje słabości – tak, jak zrobiła to nauczycielka Kasi.
Trzymaj kciuki za swoje projekty – tak, jak zrobiła to przyjaciółka.
Rób to, co Cię spełnia, a znajdziesz swoją własną grupę taneczną.
To nigdy nie chodzi o spełnienie marzenia.
Chodzi o zaufanie do siebie, że da się radę.
Chodzi o poczucie, że jest się na swoim miejscu w życiu.
Chodzi o działanie dla swojego dobra.
I w końcu – chodzi o to, że skoro Twoje małe marzenie jest większe od Ciebie, to Ty stajesz się większa idąc drogą ku jego spełnieniu.
Ślę moc spełnienia!
Agnieszka