Przed Tobą dziewiąty (i ostatni zarazem) tekst z serii „Naucz się marzyć”.
Jeśli nie wiesz o co chodzi, to zapraszam Cię na mojego Instagrama lub Facebooka – tam wrzuciłam filmik na temat całego przedsięwzięcia, a tutaj znajduje się link do poprzedniego wpisu.
Uczymy się marzyć, żeby nie siedzieć z rozłożonymi rękami i nie czekać na cud, jak ja na zdjęciu powyżej.
Zakładam, że bawisz się doskonale i Mapa zdobi wnętrze Twojego pokoju i już niedługo spełni się któreś z zawartych w niej marzeń.
Dziś poklikam o ostatnim elemencie, który w działaniu odgrywa niemałą (rzekłabym wręcz, że dużą) rolę.
Przy okazji przeczytasz o psychologii społecznej i malinach.
Całkiem przyjemnie się zapowiada, co nie?
TROCHĘ MĄDRYCH WYRAZÓW
Wiesz czym jest społeczny dowód słuszności? (Swoją drogą – brzmi mądrze, prawda?)
Jeśli wiesz – super.
Jeśli nie wiesz – już tłumaczę.
W psychologii społecznej występuje takie określenie jak społeczny dowód słuszności. Jest to jedna z technik opisana w książce Roberta Cialdiniego Wywieranie wpływu na ludzi (gość specjalizuje się w wyżej wspomnianej psychologii społecznej). Działanie tej techniki wygląda tak, że im więcej ludzi zachowuje się w sposób X, tym bardziej wydaje nam się to wiarygodne, właściwe i słuszne, więc zaczynamy postępować podobnie.
Ot, cała filozofia (rzeczy mądre mogą być proste).
Jak to się ma do spełniania swoich marzeń i do zwariowanego tytułu tego wpisu?
Zanim do tego przejdę, wspomnę jeszcze o jednej kwestii.
Wyobraź sobie koszyczek malin. Takich superświeżychnajlepszychpodsłońcem malin.
Masz je w głowie?
Super.
Teraz wyobraź sobie, że gdzieś tam pomiędzy wszystkimi superświeżyminajlepszymipodsłońcem malinami jedna ma na sobie biały meszek.
Masz ją w głowie?
Super.
Mamy zatem jedną malinę z rozwijającą się pleśnią i (przypuśćmy) 30 innych superświeżychnajlepszychpodsłońcem malin.
Proporcja 1:30.
Co w stosunkowo krótkim czasie zadzieje się w koszyczku?
Nie musisz robić w swoim domu eksperymentu biologicznego, bo szkoda surowca – na pewno wiesz, jaka jest odpowiedź.
Biały meszek najpierw przemieści się z tej jednej maliny na 5 innych, które są najbliżej. Po tych 5 na kolejne 15, które są obok. Po tych 15 mamy cały koszyczek spleśniałych malin.
Jak to się ma do spełniania swoich marzeń i do zwariowanego tytułu tego wpisu?
Czytaj dalej.
W poprzednich tekstach opowiadałam Ci, w jaki sposób same sobie przeszkadzamy w działaniu (przeczytasz o tym na przykład tutaj).
Nie jest jednak tak, że wszystko zależy tylko od nas.
Teksty motywacyjne może tak twierdzą, ale umówmy się – życie jest bardziej złożone od tekstów motywacyjnych.
To, na co nie mamy wpływu, to inni ludzie. (A dopiero co przytaczałam Techniki wywierania wpływu na ludzi Cialdiniego [sic!].)
Jeśli jesteśmy z nimi w relacji – możemy wspólnie ustalać własne zasady i decydować o przebiegu znajomości.
Natomiast nie możemy ich zmienić. Nie mamy wpływu na to, jacy są. (A jeśli Ci się wydaje, że mamy, to zacznij wyprowadzać się z tego błędu.)
Przyjmij więc, że dana osoba jest całością, która jest taka, jaka jest, z pierdyliarda różnych powodów wynikających z jej charakteru, wychowania, pragnień, poziomu świadomości, przeżytych zdarzeń itd.
Widząc taką osobę zadaj sobie pytanie, czy chcesz być z nią w relacji (mając na uwadze to, gdzie sama zmierzasz, do czego sama dążysz i co jest dla Ciebie ważne).
BO TWOJA DECYZJA WPŁYNIE NA TO, KIM SIĘ STANIESZ
Teraz zbieramy wszystko, co wcześniej napisałam, do kupy.
Ogromną rolę w Twoim życiu, w działaniu, w spełnianiu Twoich marzeń mają ludzie, z którymi wchodzisz w relacje.
Niewłaściwi ludzie doprowadzają do niewłaściwych sytuacji.
Załóżmy, że chcesz przestać pić alkohol.
W ramach uzasadnienia działania społecznego dowodu słuszności zadam Ci pytanie – jakie jest prawdopodobieństwo, że wlejesz w siebie procenty idąc z grupą znajomych do nocnego klubu, w którym dostaniesz drinka z automatu, bo zamawiający zapomniał, że chcesz przestać?
Powiem Ci jakie – ogromne.
Nie chodzi o to, że picie alkoholu jest słuszne lub niesłuszne ani czy znajomy powinien pamiętać o Twoim postanowieniu. Chodzi o to, że gdy znajdujesz się w grupie osób pijących i każda z nich uważa, że to jest okej – jest o wiele trudniej nie pić i uważać inaczej.
Przełóż to na (na przykład) marzenie o tworzeniu muzyki.
O ile prościej będzie Ci siadać po pracy i je realizować, jeśli znajdziesz sobie znajomych, którzy również się tym zajmują?
Zastosuj społeczny dowód słuszności na swoją korzyść i znajdź ludzi, dla których ważne jest tworzenie muzyki.
Im więcej znajdziesz osób, które będą wyznawać podobne wartości do Twoich, tym bardziej utwierdzisz się w przekonaniu, że są one słuszne i właściwe.
I wystrzegaj się takich, które mają na sobie biały meszek.
TO DLATEGO PRZYTOCZYŁAM KWESTIĘ PSUJĄCYCH SIĘ MALIN
Przebywanie w pobliżu osób, które prowadzą inny tryb życia od Twojego, sprawia, że wydaje Ci się, że Twój tryb jest niewłaściwy. Ale to jest jeszcze do przeżycia. W takiej sytuacji może wydarzyć się coś jeszcze gorszego, jeśli jedna z nich ma na sobie pleśń.
Jeśli Ty zaczynasz trzymać ster w swoim życiu, a w otoczeniu masz osobę bawiącą się w życiowe cierpiętnictwo – powoli sama stajesz się uczestniczką tej zabawy. To gremlin, który podpowiada Ci bzdury, a Ty pod ich wpływem stajesz się takim samym gremlinem.
Zasada koszyczka mówi, że zepsuta malina zawsze sprawia, że inne maliny się psują.
Nie jest odwrotnie.
Nie jest tak, że gremlin za sprawą Twojej zajebistości przestaje być ofiarą swojego losu.
To Ty zaczynasz stawać się gremlinem i po jakimś czasie zapominasz, że jest w Tobie pierwiastek zajebistości.
Jedna zepsuta malina wystarczy, by cały koszyk był niezdatny do jedzenia.
Dlatego otaczaj się ludźmi, którzy również spełniają marzenia.
Ślę moc radości!
Agnieszka
Thanks for your marvelous posting! I really enjoyed
reading it, you can be a great author. I will make sure to bookmark your blog and will eventually come back sometime soon.
I want to encourage continue your great work, have a nice evening!
Hi, thank you for your comment, that’s very kind! And yes – you encouraged me to continue writing 🙂